Nasi z kompletem zwycięstw

Zarówno LKS Łąka jak i LKS Goczałkowice wygrały ostatnie swoje spotkania. „Zieloni” po słabym początku dwukrotnie zwyciężyli 3-2 i usadowili się w środku tabeli, a „Goczały” po fatalnej drugiej połowie w Halembie wyciągnęli wnioski i dwa razy zagrali na „zero z tyłu”.

Łączanie najpierw okazali się lepsi od tyskiej „Zetki”. Beniaminek to zespół nieobliczalny, który przed tym meczem zajmował miejsce w górnej połówce tabeli. I to zespół grającego trenera Macieja Ludwiczaka objął prowadzenie w 17. minucie za sprawą Mariusza Wilczka. Ale już trzy minuty później do remisu doprowadził Rafał Klaja, a tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę ten sam zawodnik ponownie pokonał Piotra Kowalczyka w bramce ZET-u. Kiedy w 65. minucie boisko za drugą żółtą kartkę musiał opuścić Krzysztof Krupiński wydawało się, że goście będą kontrolować przebieg wydarzeń i „dobiją” rywala. Jednak nic z tych rzeczy. W 82. minucie do remisu doprowadził wprowadzony w przerwie Patryk Szachnitowski i zrobiło się nerwowo. Żółtymi kartkami ukarani zostali Mateusz Ryt i Szymon Przybyłka (w sumie arbiter tego meczu pokazał 11 kartek - 9 żółtych i dwie czerwone), ale w końcu w 90. minucie kropkę nad „i” postawił Klaja, kompletując hat trick. Jeszcze w ostatniej minucie doliczonego czasu drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną ukarany został Ludwiczak i miejscowi skończyli spotkanie w dziewięciu.
powrót

Więcej znajdziesz w Głosie Pszczyńskim

Aktualny numer

Numer 3 (12 marca 2025r.)

Archiwum numerów

  • Numer 2, 13 lutego 2025r.
  • Numer 1, 15 stycznia 2025r.
  • Numer 11, 11 grudnia 2024r.
  • Numer 10, 6 listopada 2024r.
  • Numer 9, 2 października 2024r.
  • Numer 8, 4 września 2024r.
więcej