Punkt nadziei z Bełkiem
Pszczyńska Iskra nie umie złapać właściwego rytmu w nowym sezonie. Z siedmiu dotychczas rozegranych spotkań wygrała tylko jedno i zajmuje miejsce w strefie spadkowej. Oby punkt wywalczony przed tygodniem ze spadkowiczem z Bełku okazał się… punktem zwrotnym.
Sierpień pszczynianie zakończyli wyjazdowym spotkaniem ze Spójnią Landek. Z trudnego terenu podopieczni Mariusza Wójcika wywieźli bezbramkowy remis, ale jedni i drudzy mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Od ataków rozpoczęła Iskra, ale strzał Michała Grajcarka był niecelny, a „główka” Bartłomieja Grabczyńskiego (grał w tym meczu w ataku) padła łupem bramkarza Zbigniewa Huczały, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 9.minucie Karol Lewandowski ze spójni po rzucie rożnym główkował w poprzeczkę, w odpowiedzi strzał głową Grabczyńskiego także po rogu obrońca gospodarzy wybił z linii bramkowej. Chwilę później Tomasz Zyzak uderzył w poprzeczkę, a Adam Maślorz obok słupka. Przyjezdni mogli schodzić na przerwę prowadząc, gdyby strzał głową Grajcarka w 41.minucie znalazł drogę do siatki.
powrót