Apetyt na trzecią ligę
LKS Goczałkowice-Zdrój po wygraniu swojej grupy czwartej ligi (to największy sukces w historii klubu) stoi przed szansą gry w trzeciej lidze. By jednak tak się stało, zespół grającego trenera Damian Barona musi wygrać z Szombierkami Bytom.
Śląskie jest bowiem jednym z czterech województw, w których, z racji dużej liczby klubów, są dwie grupy czwartej ligi. Co roku mistrzowie rozgrywali dwa mecze barażowe o miejsce premiowane awansem. Tym razem wiadomo już, że Śląski ZPN (podobnie jak inne związki, których to dotyczy) zarządzi tylko jeden mecz na neutralnym terenie. O tym, gdzie się odbędzie, dowiemy się w najbliższych dniach. Z naszych informacji wynika, że zaproponowany zostanie stadion Grunwaldu w Rudzie Śląskiej-Halembie. Ku temu rozwiązaniu skłaniają się również w Bytomiu, ale w Goczałkowicach są sceptyczni i na spotkaniu przedstawicieli Szombierek i LKS-u z prezesem Śl. ZPN Henrykiem Kulą mają przedstawić swoją propozycję (Wodzisław lub Łaziska Górne).
W Goczałkowicach gdy tylko było można, zaczęto przygotowania do tego meczu. Po prawie dwóch latach gry i treningów na boisku ze sztuczną trawą w Czechowicach-Dziedzicach, zespół w końcu wrócił na własne obiekty. Od 4 maja goczałkowiczanie trenują na dwóch boiskach, w dwóch grupach. Przedpołudniowe zajęcia dla młodzieży i studentów prowadzi trener młodzieży w LKS-ie i zawodnik pierwszego zespołu Błażej Grygier, natomiast popołudniowe - grający szkoleniowiec Damian Baron. Wszystko oczywiście z Dortmundu koordynuje Łukasz Piszczek. Zawodnicy trenują trzy razy w tygodniu, i oczywiście z niecierpliwością czekają na szczegóły dotyczące barażowego spotkania.
powrót