Do końca listopada w Stajniach Książęcych Muzeum Zamkowego można oglądać prace wybitnego satyryka, grafika, scenografa i autora filmów animowanych Andrzeja Czeczota.

Wernisaż przygotowywanej przez blisko trzy lata wystawy pod nieco przewrotnym tytułem „Czeczot. Tylko dla dorosłych” odbył się w czwartek, 21 kwietnia w budynku młyna. Prezentowany jest na niej dorobek artysty zarówno z wczesnego okresu studiów na katowickim oddziale krakowskiej ASP i współpracy ze „Szpilkami”, jak i rysunki i karykatury powstałe dla amerykańskich prestiżowych pism „New York Times” i „New Yorker”, a także rysunki dla „Nie” i „Polityki”.
Szczególnym źródłem inspiracji były dla niego aktualne wydarzenia polityczne i społeczne. - W latach sześćdziesiątych mieszkaliśmy z ojcem w jednym pokoju. Ja tylko widziałem jego plecy nad deską kreślarską. Był tytanem pracy - wspominał Piotr Czeczot, syn artysty, który poszedł w ślady ojca. - Minęło dziesięć lat od jego śmierci, ale niektóre jego rysunki są nadal aktualne. Jakby powstały wczoraj.
Andrzej Czeczot w latach młodości mieszkał w Pszczynie. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku współtworzył tutejsze środowisko artystyczne. Za swoje rysunki satyryczne został w stanie wojennym internowany. W sierpniu 1982 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku publikował u najlepszych: „New Yorker”, „The Wall Street Journal”, „Washington Times” czy w literackim dodatku do „New York Timesa” (Book Review). Do Polski wrócił w 1997 roku.
Częścią wystawy przeznaczoną tylko dla osób dorosłych jest „Suita tańców polskich”, czyli ilustracje do poematu „Sztuka obłapiania” Aleksandra Fredry. Ilustracje te ukazały się w 1980 roku jako wydanie bibliofilskie w 203 egzemplarzach. Dopełnieniem ekspozycji jest wybór krótkometrażowych filmów „Makatki”, powstałych w Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej.
Prezentowane na wystawie prace pochodzą z kolekcji rodzinnej syna artysty. Część z nich nie była dotąd eksponowana.