Choć o pszczyńskim szkolnictwie, poszczególnych szkołach i ludziach tworzących lokalną oświatę napisano już wiele, wciąż odkrywane są nowe źródła uzupełniające i poszerzające obraz tego fragmentu przeszłości.

Rodzinne albumy, niezależnie od tego czy są dumnie prezentowane podczas familijnych zjazdów czy też tkwią zakurzone i zapomniane głęboko w szufladzie starej komody, kryją w sobie nierzadko, obok fotografii przedstawiających członków kolejnych pokoleń rodziny, także takie, które stanowić mogą bezcenne źródło historyczne w badaniach nad przeszłością miejscowej szkoły, parafii, lokalnych stowarzyszeń czy szeregu ważnych miejsc i urzędów. Ich właściciele nie zawsze są świadomi wartości posiadanych pamiątek. Nieme zdjęcie nieznanego dzisiaj nikomu budynku może się przecież okazać jedyną fotografią nieistniejącego już obiektu, którego miejsce zajęła współcześnie galeria handlowa albo nowoczesny biurowiec. Utrwalone na fotografii postacie, często, niestety, niepodpisane z nazwiska, mogły niegdyś pełnić ważne funkcje publiczne w środowisku lokalnej społeczności albo być jednymi z kilku milionów ofiar wojennych pożóg, jakie przetaczały się przez Europę w minionym wieku i których śmiertelne macki dotknęły w ogromnej liczbie mieszkańców ziemi pszczyńskiej.

Jarosław Zawisza