Pszczoła, będąc owadem zmiennocieplnym, na przestrzeni 150 mln lat ewolucji własnej i środowiska, musiała wykształcić w sobie zdolności do przeżycia w niekorzystnych warunkach. Wyrazem tego przystosowania jest życie społeczne rodziny pszczelej i jej zdolność do zbijania się w kłąb, który, będąc gotowym do utrzymania odpowiedniej temperatury gniazda na tym samym poziomie, przekształca jakoby zmiennocieplne pojedyncze pszczoły w stałocieplny organizm rodziny pszczelej, zdolny do ochrony przed negatywnymi temperaturami.
Z chwilą, kiedy pożytki pszczele kończą się, pszczoły jako pierwszy zwiastun przygotowania do zimy wypędzają z uli wszystkie trutnie, które na okres zimowy są w ich społeczności niepotrzebne, a wręcz stanowią ciężar dla rodziny z powodu ograniczonej ilości zapasów zimowych. Tuż przed pierwszymi chłodami, pszczoły powlekają ściany swojego gniazda propolisem, zakrywając nim wszystkie szpary i nieszczelności - zapobiegają tym samym stratą ciepła z ula, a jednocześnie zapewniają wysoce sprawną powłokę przeciw grzybiczą i antybakteryjną. Z reguły, w październiku matka już nie składa jajeczek, a ostatnie młode pszczoły wygryzają się z komórek.
Wraz z nadejściem jesiennych chłodów, kiedy temperatura powietrza spada do 10-12°C., rodzina zaczyna skupiać się na wprost wylotka, tworząc tzw. kłąb zimowy, który jest niczym innym, jak zwartą w kulę rodziną pszczelą. Kłąb ma zwykle kształt nieco spłaszczonej kuli, podzielonej plastrami. W środkowej części kłębu, gdzie jest najcieplej, przebywa królowa, a pszczoły mają możliwość ruchów i za pomocą drgania mięśni tułowia ogrzewają siebie i wnętrze kłębu. Natomiast pszczoły z otoczki zewnętrznej siedzą prawie nieruchomo, blisko siebie z głowami zwróconymi w środek. Im niższa temperatura zewnętrzna, tym ciaśniej skupiają się pszczoły, mogąc nawet 4-5-krotnie zmniejszyć swoją objętość, na korzyść ciepła, dzięki czemu lepiej chronią rodzinę przed jego utratą.

Taka reakcja na spadek temperatury pozwala pszczołom na wytrzymanie silnych mrozów, przekraczających nawet -30°C. Temperatura wewnątrz kłębu zimą waha się pomiędzy 10 i 20ºC, ale ku zewnątrz stopniowo się obniża. W obrębie otoczki wynosi już tylko 10-12°C, na jej powierzchni zaledwie 8°C. Ciekawe, że w odległości kilku centymetrów od pszczół, temperatura może wynosić kilka stopni poniżej zera. Pszczoły nie ogrzewają bowiem ula i przestrzeni w ulu, a tylko siebie.
Zimowanie pszczół trwa na ogół od listopada do marca, kiedy pszczoły na ogrzanie kłębu zużywają określoną ilość energii cieplnej, która wytwarza się w ich organizmie wskutek spalania cukrów, zmagazynowanych w postaci miodu. W pierwszych miesiącach zimowli rodzina o średniej sile zjada ok. 0,8 kg miodu miesięcznie, a ilość ta wzrasta wraz ze złożeniem w lutym przez królową pierwszych jajeczek. Wówczas temperatura wokół pszczelego potomstwa wynosi około 34,5ºC. Aby utrzymać takie ciepło, potrzeba dużo energii, co skutkuje dużym zużyciem pokarmu w tym okresie.
Ponadto ważnym pokarmem magazynowanym przez pszczoły na okresy zimowe jest pierzga - przetworzony pyłek kwiatowy. Jest ona niezbędna zwłaszcza na przedwiośniu, kiedy rozpoczyna się karmienie czerwiu, a pszczoły ze względu na niską temperaturę zewnętrzną nie wylatują jeszcze z ula.
Pszczoły dobrze zimujące przez cały okres zimy nie wydalają kału (gromadzi się on w silnie rozciągliwym jelicie prostym). Maksymalne wypełnienie jelita prostego określone jest na 40 mg, co wynosi niemal połowę ciężaru ciała pszczoły. Z chwilą, gdy ta granica zostaje przekroczona, a pszczoły nie maja możliwości opróżnienia jelita w locie, zaczynają oddawać odchody w ulu, co jest stanem anormalnym.
Koniec okresu zimowego dla pszczół wytycza tzw. oblot wiosenny, który odbywa się podczas pierwszego ocieplenia, z temperaturą powietrza około 8-10°C.
Pszczoły, jak widać, w trakcie zimy nie śpią, funkcjonują całorocznie. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że wykonują w każdym miesiącu równie ważne zadania, bowiem jako „super organizm stałocieplny” przystosował się do przetrwania w trudnych warunkach klimatycznych i niekorzystnych temperaturach. Dzięki zdolnościom zmiany składu powietrza wewnątrz ula, poprzez dodawanie do niego większej ilości CO2, pszczoły spowalniają swój metabolizm. Nie oznacza to jednak zapadanie przez nie w sen zimowy, jak u niedźwiedzia, czy w hibernację, jak w przypadku samic os bądź szerszeni.
Jakub Skop
Stowarzyszenie Pszczelarzy Ziemi Pszczyńskiej
.jpg)
Dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach
,,Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach"