Słodkie jak miód
W świecie roślinnym działają prawa ekonomiczne - celowość i oszczędność. Rośliny, aby zwabić pszczoły do zapylenia kwiatu, wydzielają słodką ciecz zwaną nektarem. Ale działanie to jest oszczędne. Do nektarników nie jest wydzielany sok w naturalnej postaci, lecz przefiltrowany. Cenne dla roślin substancje są zatrzymywane, a do nektarników dostają się przeważnie cukry w rozworze wodnym.
Cukry w nektarze są o różnorodnej budowie chemicznej. Jedne z nich zwiemy jednocukrami - są to glukoza i fruktoza, inne składają się z dwu cząsteczek i zwane są dwucukrami i jest to między innymi nasz cukier buraczany - sacharoza.
Podobnie jak u człowieka, przez organizm pszczoły wchłaniane są tylko monocukry, toteż aby rozszczepić dwucukier na glukozę i fruktozę pszczoły dodają do nich substancje trawienne zwane enzymami oraz substancje konserwujące miód zwane inhibinami. Obie te substancje mieszane są przez pszczoły wielokrotnie - najpierw na języczku, którym pobierają nektar z kwiatów, następnie przenoszą zebrane słodkości w wolu prosto do ula, gdzie pszczoły magazynierki otrzymaną kropelkę dalej mieszają, dodając przy tym swojej wydzieliny. Czynność ta trwa aż 20 minut, a im więcej pszczoły dodają swoich substancji, tym miód będzie wartościowszy.
Nektar to ciecz bardzo wodnista. Niektóre z nich zawierają nawet do 90% wody. Odparowanie jej nadmiaru to ciężka praca pszczół. Rozkładają je po kropelce do komórek plastrów, podnoszą temperaturę w ulu i wachlują skrzydełkami. Proces ten może trwać około 6 dni. W tym czasie następuje nie tylko odparowanie, ale i dojrzewanie miodu. Dojrzały miód nie może zawierać więcej niż 20% wody. Skąd więc tyle cennych składników w miodzie, skoro roślina wydziela tylko do nektaru cukry?
powrót